PRZEMYŚL REGUŁY ŚWIATA VUCA

…i nie udawaj, że to nie istnieje…

Vuca” za Wikipedią

VUCA jest akronimem po raz pierwszy zastosowanym w 1987 roku w odniesieniu do teorii przywództwa Warrena Bennisa i Burta Nanusa w celu opisania lub refleksji nad zmiennością, niepewnością, złożonością i niejednoznacznością ogólnych warunków i sytuacji. https://bit.ly/31hk76i

CZUJESZ JAKI TO STARY KAWAŁEK!

Tak tak, tak, to żadna nowość, no chyba tylko dla kogoś kto żył w przekonaniu, że wszystko się będzie zmieniać, ale Nic się nie zmieni. No nie ma tak dobrze. Świat się zmienia i Ty musisz zmieniać się razem z nim.

Najlepiej gdybyś Ty sam zdecydował o tym, a nie stał się do tego zmuszony. Dlatego polecam rewizję przekonań i szybkie ruchy naprzód, zgodnie z tym jak dyktuje nam to rzeczywistość. Opór na nic się nie przyda.

Znasz krzywą zmiany? Pewnie tak, przecież była prezentowana na 99% kursów i szkoleń z zarządzania zmianą, ale dla Ciebie wtedy to mógł być tylko taki śmieszny wykres o ludzikach, które nie są tak świetne, jak Ty. A może po prostu, sytuacja zmiany nadal była wyborem, a nie przymusem. A sam wiesz jak to bywa kiedy czegoś nie musimy.

Sytuacja jednak się zmieniła. Musimy! Ja muszę!, Ty musisz!, My musimy!

A oni już to ćwiczyli w latach 90-tych!

kto, gdzie, dlaczego?….

Pisałam już dość dawno o tym tutaj  i trudno się powtarzać. Zajrzyj, przeczytaj, a pójdę o krok dalej, bo już czas myśleć o tym poważnie w praktyce. Kiedy przeglądam wyszukiwarki Polacy interesują się tym co niesie świat Vuca śladowo. Wręcz temat nie istnieje. A szkoda, bo mega ciekawy i pouczający, zwłaszcza teraz kiedy spokojnie możemy przyznać przewidywalnie już było.

Amerykańscy żołnierze ćwiczyli w latach 90-tych w warunkach, w których zmienność, złożoność, niepewność i wieloznaczność do kwadratu, to były warunki, które miały sprawdzić ich zdolność do szybkiego i skutecznego reagowania na polu walki. Od lat 90-tych niewielu widziało zastosowanie tego treningu i jego założeń w praktyce np. ekonomicznej czy życiowej. Bawili się tym najwyżej uczestnicy zabaw survivalowych, ale zaraz potem myli buźki z błotka i chwalili się swoim wyczynem na social mediach z pozycji horyzontalnej na własnej kanapie. Kiedy wracali do korporacyjnych biur nie skojarzyli, że mogą tego nauczyć swoich podwładnych, albo zastosować w projektach, żeby ćwiczyć umiejętności i postawy na tzw. czarną godzinę. A ona nadeszła.

….zawsze nadchodzi, przecież pisałam o tym już w 2019 roku tutaj i nie tylko. Jednak kto chce słuchać o czarnych łabędziach kiedy wciąż trwa bal na Tytanicu!!! Prawda!

ale trzeba pamiętać o tym, że…

„Większość dobrych rzeczy wiąże się z ryzykiem wystąpienia czegoś złego.”  Richelle Mea

VUCA …co to za dziwna zagadka?

Na potrzeby tego wpisu w moim blogu i dalszych rozważań w kolejnych, warto podkreślić 4 charakterystyczne cechy rzeczywistości, zwanej światem VUCA. Ja opisuję, ty sprawdzaj dookoła jak jest!

Po pierwsze – szlag trafił przewidywalność i możliwość planowania czegokolwiek na horyzoncie czasowym krótszym niż kiedykolwiek, a to manifestacja jednej z cech świata VUCA czyli NIEPEWNOŚCI

Po drugie – owa NIEPEWNOŚĆ zostaje podkręcona mocno, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie każdego dnia w każdej dziedzinie życia kolejną cechą, jaką jest  ZMIENNOŚĆ. Dlaczego uważam, że również pozytywnie? Ponieważ pojawiło się wiele, bardzo wiele nowych możliwości, takich, których nie było dotąd. Pytanie czy je dostrzeżesz, wykorzystasz, czy tylko skupisz się na trudnościach, barierach, złości, bezradności, wyparciu, oporze wobec nieuniknionego.

ZŁOŻONOŚĆ – to trzecia z charakterystycznych cech tego tajemniczego stanu rzeczywistości, która potrafi się tak pokomplikować, że węzeł Gordyjski to pikuś. Jeszcze do niedawna jeden brakujący element problemu, bądź jedno jego ryzyko pozwalało nam na histerię niemożności zrobienie i dokończenia czegoś. Teraz zabraknie Ci czasem prawie wszystkiego, a i tak musisz iść naprzód, a do tego jeszcze przekonać do tego innych.

A jak już będziesz się tak bardzo starał nie poddać się tym trzem pierwszym cechom świata zwanego VUCA, to pojawi się czwarta NIEJEDNOZNACZNOŚĆ. 

Ona Cię przetestuje, co Ty w ogóle wiesz, w co zainwestowałeś dotychczas!, ale o tym jeszcze w innym wpisie.

A kiedy połączysz te cztery kropki w całość w jednym czasie, w jednym miejscu, w jednej sprawie czy problemie, no to już chyba wiesz co się dzieje i czego to od nas wymaga. I przyzwyczaj się nawet to zacznie rosnąc wykładniczo, jeśli nie poogarniasz podstaw.

Świat VUCA każe nam odrobić lekcje na elementarnym poziomie, od A do Z. Powrót do tego, co wydawało się zagwarantowane jest już niemożliwy. 

I wiesz co Ci powiem…to dobrze. Bo strefa komfortu i zbyt długie w niej przebywanie nigdy dobrze się nie kończy. Zasiedziałeś się w komforcie i straciłeś instynkt. Nawet surykatki są w tym lepsze.

pamiętasz tytułowe pytanie?

tak/nie, tak czy owak zmierzmy się z tym…

Czego zatem ten świat VUCA zażądał o Ciebie?

Przeczytaj raz jeszcze… zażądał!, …….nie dopiero zażąda! 

On będzie wciąż żądał więcej i więcej.

On nie dał Ci czasu na ćwiczenia na poligonie w symulowanych warunkach, on Cię postawił na baczność z dnia na dzień. On wysłał Cię na wojnę, nie wyposażając Cię jak Amerykańska Armia swoich żołnierzy w najlepszy sprzęt. Stanąłeś oko w oko ze światem VUCA taki, jakim Cię zastał. A jakim Cię zastał sam wiesz!

Nikt mu nie zrobił marketingu, nikt nie pisze ładnych postów na jego temat proponując go jako produkt do miłego konsumowania i podkręcania swojego EGO. Jest tak, jakby nie istniał. Bo VUCA się nie sprzedaje, nie jest obietnicą szybkich zysków, przyjemności, dobrego samopoczucia. Nie zasłużył na miliony wyszukiwań, w polskich wyszukiwarkach ciekawych tematów.

Stary przewidywalny świat przestaje istnieć raz na zawsze w postaci, kształcie i świetności, a ty musisz stać się antykruchym. Musisz potrafić się w nim odnaleźć, szybko odnaleźć.

  • Na nowo się zdefiniować,
  • Zrewidować wszystko co wiesz o sobie,
  • Wnikliwiej i głębiej interesować się zmianami wokół,
  • Regularnie wychodzić ze strefy komfortu dla ćwiczenia sprawności, tej kompetencji,
  • Zrobić nowy plan rozwoju, bardzo elastyczny i dojrzały,
  • Ćwiczyć różne strategie działania i myślenia,
  • Polubić zmiany, wręcz samemu je wywoływać,
  • Nie rozleniwiać umysłu,
  • Ćwiczyć analityczne myślenie.

i wiele innych, których możesz uczyć się na moich treningach.

Dla mnie stan świata VUCA jest niezwykle inspirujący i twórczy, nawet jeśli jest wymagający i  skomplikowany. Nikt jeszcze niczego ważnego nie nauczył się na rzeczach błahych. Dlatego to dzięki niemu możemy się nauczyć najwięcej. Przypomnij sobie skuteczność amerykańskiej armii, zwłaszcza jednostek specjalnych. Wyrośli na tych warunkach.

Jeśli chcesz sprostać wyzwaniom tej rzeczywistości, która zapowiada długą obecność w naszym życiu, potraktuj to poważnie i zabierz się do pracy nad swoim światem VUCA PRIME, bo to jest właśnie jego antidotum.

    Mój drogi czytelniku do przeczytania wkrótce, na ścieżkach kolejnych współrzędnych wyznaczających drogę do stawania się Antykruchym w świecie VUCA
    Zapraszam Cię już teraz do tej podróży na moim blogu. Jeśli wolisz słuchać bardziej niż czytać wpadnij do mojej przestrzeni podcastów, (gdzie poszukiwanie odpowiedzi na pytanie Czym jest Świat VUCA, Antykruchość, ETC. ? wciąż trwa.

     

    do przeczytania… autor

    Najwięcej dobrego osądu pochodzi z doświadczenia, większość doświadczenia pochodzi ze złego osądu

    Sherrilyn Kenyon

    Anna Gierasimowicz

    autor

    Przeszłość już zostawiła swoje ślady, warto o nich nie zapomnieć i zabrać je ze sobą w dalszą drogę, jak skarb, bez którego nie mielibyśmy szansy tworzyć i doskonalić przyszłości. Nigdy nie możemy uznać ani siebie, ani niczego co robimy za ukończone!

    Wierzę w to, że systematyczna praca nad sobą może być skutecznym kluczem do sukcesu, czymkolwiek on nie jest. Należy jedynie zacząć od właściwego momentu i etapu na tej drodze. Jestem pewna – że wcale nie trzeba sprzedawać duszy diabłu, żeby go osiągnąć. Wierzę w autentyczne działanie oparte na osobistych wartościach i decyzje podejmowane w zgodzie ze sobą. I właśnie w tym pomagam moim klientom – pokazuję im, jak mogą po swojemu wyznaczać współrzędne na mapach indywidualnych rozwojowych podróży. Tak, jak potrafią to zrobić tylko oni, nie będąc zmuszonym do kopiowania kogokolwiek!

    Nie wierzę natomiast w magiczne sposoby na szybkie bezwysiłkowe sukcesy, w robienie rzeczy, których sensu się nie rozumie i rozwiązania w stylu “one size fits all”. Nie dam Ci uniwersalnych porad. Z każdą osobą która się do mnie zgłasza, pracuję indywidualnie. Dla mnie każdy człowiek, to nieoszlifowany diament!